48h. Zaginieni, odc. 145

Barbara zgłasza zniknięcie swojego 28-letniego syna Leszka. Młody mężczyzna jest posterunkowym w niewielkiej miejscowości. Zdaniem kobiety lokalny komisariat policji nie przykłada się do poszukiwań, więc domaga się przekazania sprawy do Warszawy. Podczas śledztwa, które prowadzą Jurek i Jagoda, okazuje się, że zaginiony miał problemy w pracy. Choć przykładnie wykonywał swoje obowiązki, to czuł się niedoceniany przez zwierzchnika, komendanta lokalnej jednostki policji Marka Feligę. Dodatkowo, Leszek był w przeszłości narzeczonym córki swojego przełożonego, Joanny. To on miesiąc przed planowanym ślubem zerwał zaręczyny, a następnie nawiązał romans z jedną z policjantek. Z czasem na komendzie narastało negatywne nastawienie do zaginionego, jednak mężczyzna upierał się, by nie zmieniać miejsca pracy. Ponad to podejrzewał swoich kolegów policjantów o nieprawidłowości podczas dochodzenia. Możliwe, że to właśnie dążenie do odkrycia prawdy, stało się przyczyną nieszczęścia.